
Pierwsza osoba, ktora straci prawo jazdy za predkosc :)
- --==maly==----
- Posty: 2510
- Rejestracja: śr sie 06, 2008 09:21
- Auto: M3 F80 17"
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pierwsza osoba, ktora straci prawo jazdy za predkosc :)
Dobre jaja 50km\h to nie jest więcej niż 50
wygra bez problemu tylko cierpliwości mu życzę.

Re: Pierwsza osoba, ktora straci prawo jazdy za predkosc :)
miedzy 70 a 110 jest 40 roznicy maly:)
- --==maly==----
- Posty: 2510
- Rejestracja: śr sie 06, 2008 09:21
- Auto: M3 F80 17"
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pierwsza osoba, ktora straci prawo jazdy za predkosc :)
Haha z rana można się pomylić po nieprzespanej nocy
Ja slyszalem o przypadku gdzie wlasnie za 50 komuś zatrzymali co też jest nie prawidłowe ale za 40 to już mistrzostwo świata.
Ogólnie jak ktoś ma cierpliwość i uprze się,że jechał wolniej to zawsze zbije o kilkanaście km bo żadne z tych urządzeń nie jest dokładne.

Ja slyszalem o przypadku gdzie wlasnie za 50 komuś zatrzymali co też jest nie prawidłowe ale za 40 to już mistrzostwo świata.
Ogólnie jak ktoś ma cierpliwość i uprze się,że jechał wolniej to zawsze zbije o kilkanaście km bo żadne z tych urządzeń nie jest dokładne.
Re: Pierwsza osoba, ktora straci prawo jazdy za predkosc :)
A jak to jest z sadami i punktami? Jezeli nie przyjme mandatu, a sad orzeknie wine, to punkty naliczone sa z data popelnienia wykroczenia czy decyzji sadu?
- Pawel_M3GT
- Posty: 2066
- Rejestracja: czw cze 21, 2007 18:27
- Auto: E36 M3 S54
- Lokalizacja: ///M
Re: Pierwsza osoba, ktora straci prawo jazdy za predkosc :)
Kolega mial taka sama sytuacje , tyle ze milicjant pomylil sie na mandacie i wpisal mniejsza predkosc czy jakos tak, w kazdym razie tez taka glupota wychodzila. Sprawa poszla do sadu i sad stwierdzil ze nie ma uzasadnionego powodu zeby zabierac prawko i po sprawie.
Re: Pierwsza osoba, ktora straci prawo jazdy za predkosc :)
Przed chwilą news na cały kraj - złapali największego zbrodniarza wszechczasów, mordercę kobiet i dzieci - chłopaczka, który na kompletnie pustej drodze odkręcił szlifierkę do 203 km/h, przez co spowodował zagrożenie anihiliacji całego województwa...ten kraj to cyrk na kołach (radiowozów).
- --==maly==----
- Posty: 2510
- Rejestracja: śr sie 06, 2008 09:21
- Auto: M3 F80 17"
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pierwsza osoba, ktora straci prawo jazdy za predkosc :)
Nawet jak nie przyjmiesz mandatu punky masz naliczone z data wykroczenia.
Szkolenie zbijajające punkty na drugi dzień też nie pomaga nawet jak nie przyjmiesz mandatu. Sprawa się przeciągnie ale i tak egzamin do zdania sprawdzone w praktyce
Kiedyś przechodził ten sposób teraz już system działa.
Szkolenie zbijajające punkty na drugi dzień też nie pomaga nawet jak nie przyjmiesz mandatu. Sprawa się przeciągnie ale i tak egzamin do zdania sprawdzone w praktyce

Kiedyś przechodził ten sposób teraz już system działa.
Re: Pierwsza osoba, ktora straci prawo jazdy za predkosc :)
Dzisiaj na samym onecie komentuję z trzy artykuły z cyklu zaostrzenie kar ,kontroli, złapali...itd.Musimy wyglądać zajebiście skupieni na zegarach ,heblując auto na trójce...Byle koleżka z" tedeikspyta ile pod maską,tyle i tyle,a na ch.. ci tyle,przy tym co się dzieje.Zakładamy partię,kto da radę bierze immunitet,reszcie załatwiamy anulowania i wracamy do gry 

Re: Pierwsza osoba, ktora straci prawo jazdy za predkosc :)
Pytam, bo w przypadku jaki opisal maly powinienem starcic dokument, a nie stracilem, w roku 2011. Odwolywalem sie, minelo troche czasu, mniej wiecej tyle ile potrzebowalem na skasowanie i nic nigdy nie przyszlo(a oberwalem 15punktow za jednym zamachem)
Re: Pierwsza osoba, ktora straci prawo jazdy za predkosc :)
No to podzielę się swoim doświadczeniem 
Jestem chyba pierwszym którego zatrzymali za 50+ w terenie zabudowanym?
Trochę wypocin będzie ale może komuś się przyda
No więc jadę sobie przez miasto, stwierdziłem, że akurat jest równy odcinek drogi itp, przyspieszyłem w nocy do 125 km/h.
Po drodze są jakieś tam światła itp no ale to raczej nie ważne.
Jedzie z dosyć daleka za mną auto, ale było naprawdę bardzo daleko, widziałem w nocy w lusterku tylko jego światła.
Zaczyna mnie doganiać itp. Ja bez ciśnienia nadal swoja prędkość. Auto mnie wyprzedza no i światła "Policja", "follow me".
Zatrzymujemy się na parkingu kilkaset metrów dalej.
Podchodzi ładnie policjant, przedstawia się i z miejsca mówi do mnie, że w dniu dzisiejszym było 50+ i że oddam prawko i zobaczę je dopiero za 3 miesiące.
Na mej twarzy pojawił się lekki uśmiech (czytałem kilka dni wcześniej bardzo uważnie portal Anulujmandat), a na twarzy policjanta lekkie zdziwienie.
Wysiadłem, poszliśmy sobie do NIEOZNAKOWANEGO radiowozu. Przedstawili mi filmik, poprosili o dokumenty.
Okazałem dowód rejestracyjny, ubezpieczenie oraz dowód osobisty. Zostałem poproszony ponownie o prawo jazdy.
Na to ja z miejsca odpowiadam ładnie, że nie przyjmuje żadnego mandatu i nie okaże prawa jazdy. W systemie mogą sobie Panowie sprawdzić, że prawko posiadam ale plastiku Panom nie okaże.
Policjanci troszkę zdziwienie i mówią, że nie ma czegoś takiego. Są obligatoryjnie zobowiązani do zatrzymania prawa jazdy.
Na to odpowiadam, że owszem jest. W Konstytucji, jest zapis o tym, że każdy obywatel ma prawo do obrony. W momencie kiedy Panowie się na to nie zgadzają łamią Konstytucję, i jako dobry obywatel powinienem podać to do sądu. Zdziwienie i delikatna złość u policjantów była widoczna.
Chwila ciszy, stwierdziłem, że jak już zacząłem to gram dalej swoje.
Pytam ładnie czy mają przepisy przy sobie. Mówią, że tak.
Proszę o otwarcie na odpowiednim artykule, mówiącym o zabieraniu prawa jazdy na okres 3 miesięcy.
Policjant sprawnie na głos czyta wszystko. I mówię, w przepisie nie ma mowy o tym, że pojazd wykonujący pomiar jest zwolniony z obowiązku utrzymania odpowiedniej prędkości w terenie zabudowanym. W tym momencie policjant pasażer jest zobowiązany do zatrzymania prawa jazdy policjantowi kierowcy
Zdziwienie Panów osiągnęło szczyt! Otrzymałem z miejsca z powrotem wszystkie dokumenty.
Na do widzenia zapytali tylko czy jestem jakimś prawnikiem (mam 24 lata nie ma takiej możliwości
) i prosili o bezpieczniejszą jazdę 
Nie dostałem, żadnego mandatu, zabrania dowodu rejestracyjnego (wystające koła poza obrys) ani wniosku do sądu
Także naprawdę polecam poczytać portal Anulujmandat.pl!
Dużo ciekawych informacji. Nikt nie ma prawa łamać naszych praw obywatelskich.
Każdy z nas ma prawo do obrony i nie może być karany 2 razy za to samo przewinienie.
A w momencie zatrzymania prawa jazdy tak jest ... bo otrzymujemy kare pieniężną oraz zatrzymanie prawka!

Jestem chyba pierwszym którego zatrzymali za 50+ w terenie zabudowanym?
Trochę wypocin będzie ale może komuś się przyda

No więc jadę sobie przez miasto, stwierdziłem, że akurat jest równy odcinek drogi itp, przyspieszyłem w nocy do 125 km/h.
Po drodze są jakieś tam światła itp no ale to raczej nie ważne.
Jedzie z dosyć daleka za mną auto, ale było naprawdę bardzo daleko, widziałem w nocy w lusterku tylko jego światła.
Zaczyna mnie doganiać itp. Ja bez ciśnienia nadal swoja prędkość. Auto mnie wyprzedza no i światła "Policja", "follow me".
Zatrzymujemy się na parkingu kilkaset metrów dalej.
Podchodzi ładnie policjant, przedstawia się i z miejsca mówi do mnie, że w dniu dzisiejszym było 50+ i że oddam prawko i zobaczę je dopiero za 3 miesiące.
Na mej twarzy pojawił się lekki uśmiech (czytałem kilka dni wcześniej bardzo uważnie portal Anulujmandat), a na twarzy policjanta lekkie zdziwienie.
Wysiadłem, poszliśmy sobie do NIEOZNAKOWANEGO radiowozu. Przedstawili mi filmik, poprosili o dokumenty.
Okazałem dowód rejestracyjny, ubezpieczenie oraz dowód osobisty. Zostałem poproszony ponownie o prawo jazdy.
Na to ja z miejsca odpowiadam ładnie, że nie przyjmuje żadnego mandatu i nie okaże prawa jazdy. W systemie mogą sobie Panowie sprawdzić, że prawko posiadam ale plastiku Panom nie okaże.
Policjanci troszkę zdziwienie i mówią, że nie ma czegoś takiego. Są obligatoryjnie zobowiązani do zatrzymania prawa jazdy.
Na to odpowiadam, że owszem jest. W Konstytucji, jest zapis o tym, że każdy obywatel ma prawo do obrony. W momencie kiedy Panowie się na to nie zgadzają łamią Konstytucję, i jako dobry obywatel powinienem podać to do sądu. Zdziwienie i delikatna złość u policjantów była widoczna.
Chwila ciszy, stwierdziłem, że jak już zacząłem to gram dalej swoje.
Pytam ładnie czy mają przepisy przy sobie. Mówią, że tak.
Proszę o otwarcie na odpowiednim artykule, mówiącym o zabieraniu prawa jazdy na okres 3 miesięcy.
Policjant sprawnie na głos czyta wszystko. I mówię, w przepisie nie ma mowy o tym, że pojazd wykonujący pomiar jest zwolniony z obowiązku utrzymania odpowiedniej prędkości w terenie zabudowanym. W tym momencie policjant pasażer jest zobowiązany do zatrzymania prawa jazdy policjantowi kierowcy

Zdziwienie Panów osiągnęło szczyt! Otrzymałem z miejsca z powrotem wszystkie dokumenty.
Na do widzenia zapytali tylko czy jestem jakimś prawnikiem (mam 24 lata nie ma takiej możliwości


Nie dostałem, żadnego mandatu, zabrania dowodu rejestracyjnego (wystające koła poza obrys) ani wniosku do sądu

Także naprawdę polecam poczytać portal Anulujmandat.pl!
Dużo ciekawych informacji. Nikt nie ma prawa łamać naszych praw obywatelskich.
Każdy z nas ma prawo do obrony i nie może być karany 2 razy za to samo przewinienie.
A w momencie zatrzymania prawa jazdy tak jest ... bo otrzymujemy kare pieniężną oraz zatrzymanie prawka!
- --==maly==----
- Posty: 2510
- Rejestracja: śr sie 06, 2008 09:21
- Auto: M3 F80 17"
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pierwsza osoba, ktora straci prawo jazdy za predkosc :)
Mi ta historia jakoś nie pasuję bez urazy ale sposób w jaki to piszesz od razu pokazuje,że nie jesteś prawnikiem tylko coś gdzieś czytałeś ale nie do końca wszystko pamiętasz. Osoby znające przepisy cytują słowo w słowo z numerami art paragrafów itd więc mało rozgarnięty policjant szybko połapie się z kim ma do czynienia.
Druga sprawa nie słyszałem nigdy,żeby auto z wideo rejestratorem musiało w momencie pomiaru trzymać się przepisów bo jest to niewykonalne praktycznie zwłaszcza,że większość urządzeń mierzy prędkość radiowozu a nie nagrywanego więc,żeby cokolwiek wiedzieć muszą "mniej więcej: się zrównać i utrzymać.
I tu właśnie jest furtka "mniej więcej" i "na oko" policjant uznaje,że wyrównał prędkość i ścigany jechał tyle samo i tu zawsze można coś zbić choć w praktyce sąd rzadko uniewinnia kierującego zazwyczaj uznaje,że mógł jechać trochę wolniej i wymierza niższą karę.
Zgodzę się,że w ten sposób mogłeś powiedzieć,że jechałeś 90 i policjant mógł zmniejszyć karę albo miał tak słabe nagranie z którego nic nie wynikało i szukali "Leszka" a,że Leszek się stawiał to odpuścili bo dowód był słaby.
Przy ładnym nagraniu z bliska nie ma szans w ten sposób się wybronić całkiem od kary ewentualnie jak +-10-20km/h decyduje o naszym prawku to warto się odwołać i upierać,że mieliśmy uruchomiony GPS i na 100% jechaliśmy odpowiednio mniej ale nikt nie uzna,że jechaliśmy 50km/h jak nagranie pokazuje 120km/h jest czyste, klarowne z małej odległości.
Tak ja to widzę
Druga sprawa nie słyszałem nigdy,żeby auto z wideo rejestratorem musiało w momencie pomiaru trzymać się przepisów bo jest to niewykonalne praktycznie zwłaszcza,że większość urządzeń mierzy prędkość radiowozu a nie nagrywanego więc,żeby cokolwiek wiedzieć muszą "mniej więcej: się zrównać i utrzymać.
I tu właśnie jest furtka "mniej więcej" i "na oko" policjant uznaje,że wyrównał prędkość i ścigany jechał tyle samo i tu zawsze można coś zbić choć w praktyce sąd rzadko uniewinnia kierującego zazwyczaj uznaje,że mógł jechać trochę wolniej i wymierza niższą karę.
Zgodzę się,że w ten sposób mogłeś powiedzieć,że jechałeś 90 i policjant mógł zmniejszyć karę albo miał tak słabe nagranie z którego nic nie wynikało i szukali "Leszka" a,że Leszek się stawiał to odpuścili bo dowód był słaby.
Przy ładnym nagraniu z bliska nie ma szans w ten sposób się wybronić całkiem od kary ewentualnie jak +-10-20km/h decyduje o naszym prawku to warto się odwołać i upierać,że mieliśmy uruchomiony GPS i na 100% jechaliśmy odpowiednio mniej ale nikt nie uzna,że jechaliśmy 50km/h jak nagranie pokazuje 120km/h jest czyste, klarowne z małej odległości.
Tak ja to widzę
Re: Pierwsza osoba, ktora straci prawo jazdy za predkosc :)
Mały, przecież napisałem od samego początku, że nie jestem prawnikiem. Nie mam żadnego wykształcenia w tym kierunku itp.
Wszystkie informacje w trakcie kontroli jakie miałem, powiedzmy do obrony, były zaczerpnięte z wyżej wymienionego portalu.
To czy policjanci którzy mnie zatrzymali byli "debilami" czy nie, nie mnie to oceniać.
Ja przedstawiłem sytuację jaka mnie spotkała parę dni temu.
Co do mierzenia prędkości wideo rejestratorami i tego, że radiowóz nieoznakowany musi/nie musi trzymać się przepisów w trakcie pomiaru.
Taka informacja była zawarta w artykule który czytałem na anulujmandat!
Było tam napisane o tym, że w ustawie nie ma wyjątku. Pojazd wykonujący pomiar nie jest pojazdem uprzywilejowanym.
Ile w tym prawdy, czy jest to konstytucyjne, czy co .... nie mam pojęcia!
Dla mnie najważniejsze, że nie zostałem ukarany.
Tyle.
Wszystkie informacje w trakcie kontroli jakie miałem, powiedzmy do obrony, były zaczerpnięte z wyżej wymienionego portalu.
To czy policjanci którzy mnie zatrzymali byli "debilami" czy nie, nie mnie to oceniać.
Ja przedstawiłem sytuację jaka mnie spotkała parę dni temu.
Co do mierzenia prędkości wideo rejestratorami i tego, że radiowóz nieoznakowany musi/nie musi trzymać się przepisów w trakcie pomiaru.
Taka informacja była zawarta w artykule który czytałem na anulujmandat!
Było tam napisane o tym, że w ustawie nie ma wyjątku. Pojazd wykonujący pomiar nie jest pojazdem uprzywilejowanym.
Ile w tym prawdy, czy jest to konstytucyjne, czy co .... nie mam pojęcia!
Dla mnie najważniejsze, że nie zostałem ukarany.
Tyle.
- --==maly==----
- Posty: 2510
- Rejestracja: śr sie 06, 2008 09:21
- Auto: M3 F80 17"
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pierwsza osoba, ktora straci prawo jazdy za predkosc :)
Ja stawiam,że było daleko pomiar nie dokładny myśleli,że będzie prosto okazało się,że się broniłeś i odpuścili ale fajnie,że tak się udało.
Chętnie porozmawiał bym z kimś kompetentnym odnośnie przymusu trzymania się przepisów przez pojazd rejestrujący teoria tak wskazuje bo dopóki nie używa sygnałów nie jest uprzywilejowany ale czy nie ma jakiejś furtki w przepisach specjalnie dla takich sytuacji to by było idiotyczne.
Chętnie porozmawiał bym z kimś kompetentnym odnośnie przymusu trzymania się przepisów przez pojazd rejestrujący teoria tak wskazuje bo dopóki nie używa sygnałów nie jest uprzywilejowany ale czy nie ma jakiejś furtki w przepisach specjalnie dla takich sytuacji to by było idiotyczne.
Re: Pierwsza osoba, ktora straci prawo jazdy za predkosc :)
Mały, on napisał o terenie zabudowanym, czyli tam, gdzie obowiązuje <= 50 km/h. Relatywnie realnym jest, że żaden pojazd nie ma aktualnie prawa poruszania się tam > 50 km/h, włączając policję (stanowią wtedy absolutnie takie samo zagrożenie - od tego mają radary)....choć w tym cyrku jest wszystko możliwe...
- --==maly==----
- Posty: 2510
- Rejestracja: śr sie 06, 2008 09:21
- Auto: M3 F80 17"
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pierwsza osoba, ktora straci prawo jazdy za predkosc :)
To się wydaje logiczne z tym terenem zabudowanym.
Teraz jest coraz gorzej w nowych insigniach maja lepszy sprzet robi zdjęcie stojąc na poboczu wraz z pomiarem prędkości tak jakis czas temu dostalem 500\10 widząc radiowóz ale nie wiedziałem,że takie nowości mają i mogą tak zrobić pomiar.
Drugie 500\10 dostalem mijając insignię z prędkością o 100km\h większą niż ich zrobili kadr oddalającego się auta więc coraz lepszy sprzęt mają kiedyś bez podgonienia nie mieli szans na pomiar.
Teraz jest coraz gorzej w nowych insigniach maja lepszy sprzet robi zdjęcie stojąc na poboczu wraz z pomiarem prędkości tak jakis czas temu dostalem 500\10 widząc radiowóz ale nie wiedziałem,że takie nowości mają i mogą tak zrobić pomiar.
Drugie 500\10 dostalem mijając insignię z prędkością o 100km\h większą niż ich zrobili kadr oddalającego się auta więc coraz lepszy sprzęt mają kiedyś bez podgonienia nie mieli szans na pomiar.