Nie ma takiej opcji, ze przyjecie niepoprawnych danych do pomiaru spowoduje uzyskanie niepoprawnych wartości mocy, a poprawane będą wartości momentu obrotowego lub odwrotnie.
Są to dwie nierozerwalnie powiązane ze sobą wielkości i błędne wartości (czy to zmierzone czy zadane przez operatora) spowodują że kreseczki na wykresie nie są zbyt wiele warte - chyba, że jak w tym przypadku wiemy/podejrzewamy gdzie tkwi błąd to możemy sobie całość łatwo przeliczyć.
Dla ruchu obrotowego z którym mamy tu do czynienia:
Moc (P) = Moment (M) * Prędkość obrotowa (n) * stała (K), gdzie K jest zależne jednostek którymi operujemy.
Dla jednostek P[kW], M[Nm], n(obr/min) K=1/9550 i wtedy otrzymujemy:
P[kW]=M[Nm]*n[obr/min]/9550 - koniecznie należy pamiętać, że jeżeli interesuje nas MOC SILNIKA to wielkości te odnoszą się też do silnika - czyli:
MOC SILNIKA [kW]= MOMENT NA WALE KORBOWYM[Nm] * PRĘDK. OBR. WAŁU KORBOWEGO[1/min] / 9550
Teraz należy zdać sobie sprawę, że oczywiście mierzymy moment obrotowy na kołach, więc aby podać moc na silniku, która nas interesuje musimy OBLICZYĆ jaka jest wartość momentu NA WALE KORBOWYM.
Stwierdziliśmy, że moment obrotowy, prędkość obrotowa i moc są wzajemnie ze sobą powiązane. Między silnikiem a kołami mamy po drodze kilka przekładni. Teraz należało by jeszcze zauważyć (dla uproszczenia pomijamy sprawność), że przekładnia to takie sprytne urządzenie które nie zmienia mocy (przypominam, że pomijamy jej sprawność - i tu w swoim stwierdzeniu z RZECZYWISTOŚCIĄ rozminął się Kostek_ja - nie czepiam się tylko grzecznie odpowiadam na pytanie

) a zmienia prędkość obrotową na wejściu i na wyjściu.
Jeżeli więc moc pozostaje taka sama, a prędkość obrotowa na wyjściu maleje, to wytwarzany moment obrotowy rośnie i z tym zjawiskiem mamy do czynienia w samochodzie.
Widać więc, że do podania wartości MOCY SILNIKA potrzebujemy znać wartość MOMENTU NA WALE KORBOWYM. Tego zaś nie możemy zmierzyć hamownią podwoziową. Mierzymy MOMENT NA KOŁACH i znając wartość przełożeń przekładni między kołami a wałem korbowym WYLICZAMY wartość momentu na WALE KORBOWYM (a więc mamy wtedy i moc na WALE KORBOWYM).
Do wyliczenia MOMENTU NA WALE KORBOWYM potrzebujemy znać PRZEŁOŻENIA przekładni które znajdują się między kołami a wałem korbowym.
przełożenie i=[obr/min na wejściu]/[obr/min na wyjściu]=[obr/min silnik]/[obr/min przekładnia]=[moment obr. na wejściu]/[moment obr. na wyjsciu]
Teraz chyba już każdy zauważy, że podanie błędnej wartości któregokolwiek z przełożeń spowoduje zafałszowanie wartości mocy i momentu na silniku.
Oczywiście istnieje kilka opcji realizacji samego pomiaru i taką sytuację mamy kiedy hamowania "widzi" prędkość obrotową silnika i mierzy moment na kołach.
Z sytuacją o której pisze Lato będziemy mieli do czynienia wtedy, kiedy hamownia mierzy wartość momentu na kołach i "widzi" prędkość obrotową rolek a nie wału korbowego silnika. Wtedy mając podane błędne wartości przełożeń błędnie "wyliczy" prędkość obrotową wału korbowego i będziemy mieli na wykresie takie kwiatki o jakich napisał - prawda że logiczne Piotrze ?
Widziałem zarówno takie jak i takie hamownie podwoziowe. Bardziej odporna na błędy operatora będzie hamownia która "zna" obroty silnika, bo wtedy znając jeszcze tylko wymiary koła przełożenie układu napędowego może sobie wyliczyć sama znając również prędkość rolek.
Pozdrawiam