patryczken16 pisze:
Masz dwa inne auta z USA wiec pewnie wiele spraw Ci nie przeszkadza,ja nie mialem nigdy USA,sadzilem
Jak się kupuje gnioty to nie ma co wymagać. Ale gniotów nigdy nie ściągałem. Ja z USA nigdy nie sprowadziłem auta po niskiej a już na pewno nie handlarskiej cenie. Ludzie również z różnych for widzieli moje auto - z zewnątrz dopieszczone, wewnątrz idealne.
Nie porównujmy jednej M3 z USA do reszty aut, bo są naprawdę wyjątki

Tylko ja za swoją F10 (czy za żony F30) zapłaciliśmy w ch..

Bo tyle trzeba za delikatnie uszkodzone. Środki idealne jak nowe (Żony F30 miała 800km

)
patryczken16 pisze:
Dalej trzymam swojego,ciesze sie ze jej nie kupilem,ale zauwazcie ze jak opisywalem auto napisalem na samej gorze,ze moim zdaniem to nie gruz ,liczylem zwyczajnie na lepszy stan.
I tu pełna zgoda, zaznaczyłem kilka razy, że Cię rozumiem. Mi nikt nie wciskał kitu, może temu, że mieszkam bliżej (40 km).
patryczken16 pisze:
teraz Ty kupiles,wiec chyba normalne ze chcesz sie troche obronic? na szczescie masz nieco wiecej dystansu niz sprzedawca z ktorym ja mialem do czynienia i nie wiem czy swiadomie czy nie,ale potwierdziles wszystko to co opisalem
Nie muszę się bronić, na samochodach świat się nie kończy. To trzecie auto w domu i tyle.
To co opisałem zrobiłem świadomie, naświetliłem temat by każdy wiedział o czym mowa.
patryczken16 pisze:
Tak samo mowili ci sprzedawcy,roznice w kolorach widac tylko przy slabej pogodzie

czyli generalnie 1/3 roku na auto lepiej nie patrzec,mnie osobscie ten kameleon przeszkadzal,no ale co zrobic jak jest sie w tej gorszej dziesiatce procent ludnosci
Nie wiem co Tobie mówili ja Ci mówię, że znam kolor perły i jest jedna pora DNIA a nie że pochmurnie (tak Ci powiedzieli?

) gdzie człowiek to ujrzy, ma to związek z wysokością słońca a nie zachmurzeniem, ale mniejsza o to.
Tak jak pisałem - również jestem w tych 10% bo kumam temat, ale IMO to żaden kameleon i trzeba wiedzieć o co chodzi by to ujrzeć. A psioczyć nie bardzo jest na to - auto po prostu malowane. Dużo gorzej wyglądają elementy "na ostro" które się różnią pomiędzy sobą - taka linia boczna była by przerąbana

Mimo to szanuję Twoje zdanie, każdy ma prawo do swego.
patryczken16 pisze:
Osobiscie nic do kolegi ktory auto kupil nie mam i nie znam,zostalem przytoczony to sie odezwalem bo mysle ze warto dyskutowac,jesli kolega ma jakies ciekawe informacje na moj temat (jak wspominal) to prosze przedsatawic,chetnie poslucham
Nie zniżam się do poziomu pyskówek także temat opinii i szczegółów na temat Twojej osoby pozostawię sobie. Jak sam wspomniałeś - mam dystans, wiem również, że każdy medal ma dwie strony i tyle.
Auto jak na powypadkowe z USA naprawdę kosmetycznie uderzone, robione owszem - no bo po dzwonku musi być. Skrzynia perfekt, zawieszeniowo perfekt, silnik ok. Lista wyposażenia także bogata tu chyba trudno polemizować.
Do ceny się dogadałem, można było kupić taniej, można było kupić drożej/lepszy stan - stać mnie, ale tu nie o to chodzi. Autem jeździ również moja żona także pomijam kwestię felg itd. - ona bardzo uważa ale różnie może być.
Latając bokiem też można zahaczyć - to zabawka, podchodzę inaczej do tematu niż do mojej F10 np.
Co dziwne ten wydech (a raczej brak tłumików) nie wiem w jaki sposób średnicą jest policzony, bo nie podchodzi pod żadne które można zobaczyć na YT (każde straight pipes pierdzi). Tu ani nie pierdzi, ani nie rzęzi na dolnym zakresie, tylko wycie od dołu i rasowy jęk na górze. Ale trochę za głośny, niebiescy obserwują - docelowo wrzucę raczej Supersprinta.
Co do samego stanu auta to nie mam co tłumaczyć, to co chcę to porobię i będzie wizualnie bdb, zaś to co wyczytałem na forum, podklejanie tego auta pod inne prawdziwe wyjeby czy też pod inną M tego samego sprzedawcy, której stan i przeszłość to przepaść ruszyły moje intencje....dlatego tu napisałem
Ja naprawdę nie muszę nic nikomu udowadniać, kto mnie zna ten wie
Pozdrawiam