Napaliłem się na nią jak tylko pojawiła się na otomoto (jeśli mówimy o tej samej). W nocy pojawiło się ogłoszenie o 8.00 rano byłem oglądać ją w Jarocinie. Samochód był zrobiony z głową. Natomiast był niesamowicie umęczony. Miał nalatane z 300 tyś i wyglądał na minimum tyle. Nie działał ABS, wnętrze było zniszczone. Ówczesny właściciel wykorzystywał ją do nauki driftu i palenia laczka na lotnisku. Całe nadkola były oblepione spaloną gumą. Samochód był podmalowany metodą garażową łącznie z uszczelkami. Silnik wydawał się ok, stukał dość wyraźnie most.Camil pisze:Poza tym napewno w pl jest druga e34 b10 3,5 anglik przelozony w kolorze srebrnym, pojawiala sie na allegro za 25k sprowadzona przez goscia od wspomnianej "mojej" e34.
Stała wtedy za 19k do kupienia, zaoferowałem 13k i nie doszło do transakcji. Długo potem stała w komisie za ponad 20k, ale w końcu znalazł się amator.