Marcin_Os pisze:Najpierw to trzeba się nauczyć odruchów i przewidywania, a dopiero później zabierać za ogarnianie mocnych sprzętów.
To fakt. Ale odruchów możesz się równie dobrze nauczyć na M3 jak i na polonezie, z tym że pewnie w M3 potrwa to trochę dłużej, ale i efekt powinien być lepszy.
Marcin_Os pisze:Samochód szybki, wszystko szybciej się dzieje a kierowca tak naprawdę nie wie co się stanie z torem jazdy za sekundę.
Zgadzam się z tym, dlatego uważam że każdy powinien pojechać na tor jaki samochód by nie posiadał, bo dopiero tam zdaje sobie sprawę z tego ile nie umie, a do im szybszego samochodu wsiądzie tym szybciej zejdzie na ziemię.
Bombel pisze:Po tym co mowisz po prostu widac, ze masz male doswiadczenie. Pamietam jak mialem 18-19 lat myslalem tak samo. Dopoki nie dojrzalem i zrozumialem, ze to, ze tata nie kupil mi motocykla, czy m3 od razu to bardzo dobrze, bo jak sie jest lapkiem to czlowiek mysli, ze jest najlepszym kierowca na swiecie i ze on sie z tym urodzil itd. Pierwszy moj woz mial 64KM i zapierdalalem do szkoly codzien po 130-150kmh, coby bylo jakbym mial emke. Po tej prostej szedlbym 240, bo sprawdzalem, ze tyle sie da. Kazdy uczy sie na bledach, w teorii mozna sobie conajwyzej powtorzyc znaki. Najwazniejsze, zeby to nie byl ostatni blad w naszym zyciu.
Tak bombel, ja też na początku jeździłem samochodem który ma 70KM (Fiesta), ale i często wsiadałem do 7emki (326KM) i szczerze nie wiem czym jeździłem bardziej niebezpiecznie, do 7emki czułem jakiś respekt i nie zapierdalałem na jakieś zatłoczonej drodze, wiedziałem że ten samochód dużo może i nie wykorzystywałem jego możliwości. Natomiast zdarzało się że jeździłem ponad 200. Natomiast Fiestą jechałem jak głupi. Denerwowało mnie, że każdy szybciej przyśpiesza, mimo że gaz mam w podłodze i kręcę silnik do maksymalnych obrotów. Wyprzedzałem gdzie tylko mogłem, czasami na styk, bo byłem zły że to jest takie wolne. I moim zdaniem skutek wypadku Fiestą przy 160 (bo do tylu się rozpędzała) i 7mką przy 200 czy 240 byłby taki sam.
I tak jak napisał Maros wszystko zależy od charakteru.