Jak widać, bardzo nas tu malo, znaczy użytkowników M5 e39.
Chcialbym zapoczątkować ten oto wątek, w którym byśmy pisali na różne tematy techniczo eksploatacyjne, w użytkowania naszych M5.
Dla względnego porządku, proponowalbym nie zaczynać jednego tematu, nim wcześniejszy nie zostanie jakoś wyjaśniony, opisany.
Oczywiście formula krótkie pytanie-krótka odpowiedź za bardzo sie nie nadaje, ale myśle ża jakoś damy rade

Na początek sprawa oleju i jego temperatury roboczej,
Jak wyczytalem z instrukcji obslugi M5, temperatura oleju uznawana za nadającą się do pracy, to 80 stopni.
Tymczasem ostatnia z diodek na obrotomierzu gaśnie kiedy olej ma ok 70 stopni.
Niedawno akurat sie zdarzylo, ze zaraz po zgaśnieciu ostatniej diodki musialem za chwile przycisnąć, i wpadlem pod odcinacz - czyli ponad 7000 obr. Olej mial z 75 stopni bo bylo to po chwili, no i wywalilo mi check engne, auto nie reagowalo na gaz jak powinno.
Po zgaszeniu i zapaleniu auta wszytsko wrcilo do normy, i to nawet tak, ze za chwile sprawdzając czy wszytsko ok, zaliczylem podwojnego boka przy zmianie z 2 na 3 jadąc prosto

Dodatkowo wyczytalem w instrukcji, żeby unikać wjeżdżania w ogóle na czerowne pole obrotmierzem, a jak się to zdarzy, to wtedy wlasnie uklad sterujący odcina wache, i zapala komunikat check engine, żeby chronić silnik !
Dodam jeszcze, że zdażylo mi sie przekroczyć 7000 obr. kiedy olej byl ok. 85-90 stopni i żaden check engine mi sie nie zaswiecil...
Jak u Was wygląda sprawa ochrony silnika w zależności od temperatury oleju, spotkaliście się z czymś takim w ogóle ?
I co sądzicie o rozbieżności instrukcja (80 stopni OK) a diodki na obrotomierzu gasnące przy 70 stopniach ?
Edit:
dzisiaj ostatnia dioda zgasla mi jak olej mial 60 stopni (odczyt z OBC)