Konrad95x pisze:Nie zbyt eksperckie i bardzo subiektywne wypowiedzi na forum mogą często krzywdzić do tego stopnia, że jest potem problem z zainteresowaniem potencjalnych kupców.
Konrad95x pisze:Skrajne opinie wygłaszane o oglądanym samochodzie powinny ograniczać się do wysuwania co najwyżej prawdopodobieństw teorii przeszłości samochodu. Nikt z nas by nie chciał aby ktoś obcy zrobił wam skrajnie nie sprawiedliwą ocenę waszego auta. Tym bardziej ,że jak kolega dobrze zaznaczył za 30tyś za M5 z 2000roku to się kupuje conajmniej z zatartym silnikiem albo conajlepiej rozbite. Nie każdy musi chcieć naprawiać auto przed sprzedażą przyszłemu entuzjaście.
Jak się ma cały ten post, do tego co było napisane wcześniej??
Moja relacja to przecież czysto syntetyczne zestawienie faktów bez cienia subiektywizmu.
Widzę że kolega Konrad95x lubi dużo pisać i teoretyzować. Może tutaj jakiś talent się marnuje, może nawet godny następca Stanisława Lema (ja tylko teoretyzuję)...
Ponadto auto nie miało kosztować 30 tysięcy. Miało kosztować co najmniej 37 tysięcy. Cena 34 tys. podana w ogłoszeniu była "ceną do wzbudzenia zainteresowania, w każdej chwili do przebicia na allegro przez brata". Auto miało być przecudowne jak na swój rocznik, a okazało się zaniedbanym (jak na auto M za 40 tys.) E39 bez opon i sprzęgła. Tak wyglądają 525i za 10 tysięcy z wichur, gdzie gospodarz czasami musi przewieźć snopek, a czasem prosiaczka, wszystko to na przełaj przez pole i bród na rzeczce.
Szkoda że zapomniałem miernika, bo wtedy mógłbym podać dokładne wartości grubości tzw. "powłok lakierniczych" na każdym z elementów.
Co do rocznika to nie skomentuję, ale wydaje mi się że to był VIN GJ19050. A jeśli to ten VIN, to należy on do auta z roku 1999.
alduwiel pisze:ŻAL TO mi dupe sciska do tego stopnia ze jak wstalem z wyra to mi przescieradlo sie w dupe zassalo - wine za to zjawisko ponosza barany co chca kupic IDEALNE prosto z fabryki bez jakiejkolwiek ryski m5 za 30tys hahaha trzymajcie mnie bo padne...
Rozwiązaniem problemu z przylepiającym się prześcieradłem mogła by być jego wymiana na czyste, opcjonalnie też częstsze mycie tzw. "
dupy".
Swoją drogą ciekaw jestem co to za "
barany", co to "
chca kupic IDEALNE prosto z fabryki bez jakiejkolwiek ryski m5 za 30tys"...
Abstrahując od powyższego, po to chyba jest na forum temat o autach z ogłoszeń, aby wymieniać rzeczowe informacje na temat oferowanych na sprzedaż aut, a nie tworzyć poezję śpiewaną w wirtualnej rzeczywistości...

Wku®wia mnie już czytanie tych fantazyjnych opisów w ogłoszeniach i marnowanie paliwa na dojazdy do tworzących je pacjentów, dlatego wziąłem udział w tym wątku.
Ku przestrodze innych.

Wszystko chyba zostało powiedziane na ten temat, wnioskuję o zamknięcie wątku.