najpierw się przywitam. Jest to mój pierwszy post na tym forum. Swoją M5 e34 kupiłem ponad miesiąc temu. Rocznik 1990. Jak tylko będe miał troche czasu wrzuce jakies zdjęcia.
W sobote pojechałem z Łodzi do Poznania i po 170km, przy małej predkosci koło 60km/h (ze wzgledu na roboty drogowe i jeden pas) nagle silnik dziwnie zachalasowal, jakby coś ze skrzynią, od razu się zatrzymałem i silnik zgasł. I już nie odpalił, rozrusznik nie kręci, tzn. próbuje ale objaw jest jakby silnik się zaklinował i nie chce się kręcić.
Co się mogło stać

Dodam żę od razu po awari sprawdziłem olej, stan był oczywiście dobry, temp. oleju wynosiła ok. 90stopni a temp. wody poniżej środkowej kreski, więc napewno się nie mógł przegrzać. Po kupnie byłem u dwóch mechaników od BMW, najpierw na wymianie łożyska ( piasty) i potem u drugiego celem ogólnego sprawdzenia i wszystko było ok. Do momentu awari nic nie stukało, piszczało czy co kolwiek. Samochód chodził idealnie.
Wie ktoś jaka może być przyczyna?
P.S. Przebieg 238tys., i podobno 5 tyś km temu był robiony remont silnika przed sprzedażą.