SWAP e36
: sob wrz 30, 2017 10:45
Temat różnych swapów wałkowany wiele razy, ale w sumie to nie wiadomo jakie rozwiązanie byłoby optymalne. Może komuś się zechce rozwinąć za i przeciw albo zasugerować coś innego.
1) M50b25 Turbo
+ tani, powszechnie dostępny silnik, który wiele zniesie
+ moc / moment
+ doświadczenie warsztatów, powstało wiele takich projektów.
+ masa?
- ewentualna awaryjność turbo
2) S50B32
+ w miarę plug&play
+ niezła moc z N/A
+ jak dla mnie najlepszy dźwięk z całego zestawienia
- serwis: vanosy, regulacje luzów zaworowych, itp. nie wiem czy panewki też są częścią eksploatacyjną jak w S54/65
- dostępność - stary kloc, coraz trudniej o niezajechany egzemplarz
3) M6x
+ koszt zakupu silnika, dostępność
+ moment
- kombinacje z miską olejową
- dźwięk (kwestia gustu, dla mnie nie umywa się do żadnej innej opcji tutaj)
- masa
4) S54b32
+ młodsza konstrukcja, świeższe silniki niż ww.
+ mechanicznie bez większych kłopotów z wsadzaniem
+ niezła moc z N/A
+ dzwięk (choć nie tak fajny jak S50)
- (?) gorzej chyba z elektroniką - EWS czy inne ch*je-muje, nie znam się na tym, nie wiem jak teraz, ale kiedyś były jazdy żeby to ogarnąć
- serwis: vanosy, regulacje luzów zaworowych, panewki, itp
5) S65B40
+ najwyższa moc N/A
+ masa
+ wyjątkowość projektu
- znikome doświadczenie warsztatów w porównaniu do ww.
- koszt zakupu i serwisu, panewki itp.
- stopień komplikacji, ryzyka, rzeźby i czas
6) S62B50 - ?
Coś jeszcze można rozważyć? Która opcja byłaby najlepsza? Samochód miałby być głównie do zabawy na ulicę, pewnie raz na jakiś czas tor, ale bez ukierunkowania na t/a czy drift, wszystkiego po trochę. S65 byłoby ekstra, ale chcę uniknąć nerwów, komplikacji, nadmiernej rzeźby żeby to poskładać. Chciałbym też mieć coś co będzie jeździło normalnie a nie od warsztatu do warsztatu z niedoróbkami.
A może najprościej i porównywalnie cenowo do niektórych z ww. opcji byłoby kupić anglika e46m3 do/po przekładce? Minus jest taki, że od razu trzeba wyskoczyć z całej kwoty, a e36 można kupić za grosze i stoponiowo dokładać. No i wolałbym do tego projektu e36.
1) M50b25 Turbo
+ tani, powszechnie dostępny silnik, który wiele zniesie
+ moc / moment
+ doświadczenie warsztatów, powstało wiele takich projektów.
+ masa?
- ewentualna awaryjność turbo
2) S50B32
+ w miarę plug&play
+ niezła moc z N/A
+ jak dla mnie najlepszy dźwięk z całego zestawienia
- serwis: vanosy, regulacje luzów zaworowych, itp. nie wiem czy panewki też są częścią eksploatacyjną jak w S54/65
- dostępność - stary kloc, coraz trudniej o niezajechany egzemplarz
3) M6x
+ koszt zakupu silnika, dostępność
+ moment
- kombinacje z miską olejową
- dźwięk (kwestia gustu, dla mnie nie umywa się do żadnej innej opcji tutaj)
- masa
4) S54b32
+ młodsza konstrukcja, świeższe silniki niż ww.
+ mechanicznie bez większych kłopotów z wsadzaniem
+ niezła moc z N/A
+ dzwięk (choć nie tak fajny jak S50)
- (?) gorzej chyba z elektroniką - EWS czy inne ch*je-muje, nie znam się na tym, nie wiem jak teraz, ale kiedyś były jazdy żeby to ogarnąć
- serwis: vanosy, regulacje luzów zaworowych, panewki, itp
5) S65B40
+ najwyższa moc N/A
+ masa
+ wyjątkowość projektu
- znikome doświadczenie warsztatów w porównaniu do ww.
- koszt zakupu i serwisu, panewki itp.
- stopień komplikacji, ryzyka, rzeźby i czas
6) S62B50 - ?
Coś jeszcze można rozważyć? Która opcja byłaby najlepsza? Samochód miałby być głównie do zabawy na ulicę, pewnie raz na jakiś czas tor, ale bez ukierunkowania na t/a czy drift, wszystkiego po trochę. S65 byłoby ekstra, ale chcę uniknąć nerwów, komplikacji, nadmiernej rzeźby żeby to poskładać. Chciałbym też mieć coś co będzie jeździło normalnie a nie od warsztatu do warsztatu z niedoróbkami.
A może najprościej i porównywalnie cenowo do niektórych z ww. opcji byłoby kupić anglika e46m3 do/po przekładce? Minus jest taki, że od razu trzeba wyskoczyć z całej kwoty, a e36 można kupić za grosze i stoponiowo dokładać. No i wolałbym do tego projektu e36.