Post
autor: kostek_ja » pt lip 19, 2013 18:55
Przemoo, ja już poniekąd przywykłem. Niestety ten serwis dał się bardzo mocno we znaki mojej eMce i co chwila wychodzą jakieś kwiatki. Już pomijam fakt że samochód wyjeżdżał od nich wiecznie nienaprawiony i zabrali mi kupę czasu i nerwów. To można zwalić zwyczajnie na brak wiedzy, doświadczenia itd. To bym przeżył i specjalnie nie miałbym pretensji, ale cała reszta... brak słów. Nie dość że mi popsuli samochód (i to nie jeden a 3), zwyczajnie okradli na wiele różnych sposobów (najlepszy kwiatek jaki wyszedł to jak założyłem Powerflexy na przód i tył, z przodu popękały więc wróciłem do serii. Jak mi Maros powiedział że u niego tyły też popękały to zleciłem wymianę również tylnych na seryjne i zapłaciłem za to ponad 1k PLN (części, wymiana, geometria) jak jakiś czas temu to rozbierałem to dalej tam były te stare Powerflexy. Do tego dochodzą zafakturowane różnorodne części jak listwa boczna od e60 czy mieszek skrzyni biegów od e36 i mógłbym te przykłady mnożyć) to jeszcze gnojki stwierdziły że im nie popłaciłem iluś faktur i już długo ta sprawa się toczy. Najśmieszniejsze jest to że mimo iż te wszystkie faktury nie mają praktycznie żadnej dokumentacji, a ta co jest sama sobie zaprzecza to ta sprawa trwa i trwa zabierając nam czas i pieniądze. Skoro mam problem z udowodnieniem że owe faktury są nie zasadne to co dopiero z uzyskaniem jakiegoś odszkodowania. Szkoda czasu i pieniędzy.
Nie to żebym uważał że trzeba się takim gnojkom dawać i puszczać im to płazem, wręcz przeciwnie. Tylko trzeba wszystko sprawdzać, w razie problemów dokumentować (co najmniej robić zdjęcia) i co najważniejsze dokumentować straty. Tylko z tym ostatnim z reguły jest kiepsko bo trzeba by płacić za taksówkę czy wynajem samochodu, a każdy normalny człowiek radzi sobie inaczej i w sumie lepiej, ale w razie rozprawy nie ma jak udowodnić poniesionych strat. To raczej powinno służyć jako straszak, ale w wypadku spraw ewidentnych i odmowy współpracy... w większości przypadków nam się to i tak nie opłaci, ale ogólnie rzecz biorąc jak się nie będą gnojki czuły bezkarnie to rynek się poprawi i w sumie na tym zyskamy.
PS
Musze doprecyzować żeby potem nie było jakiś zarzutów. Miałem 3 silniki:
1 - kupiłem z nim samochód, miał 11k km przebiegu, od początku brał dużo oleju, dosyć szybko się popsuł, miałe lekki nalot olejowy który sprawiał że był lekko żółtawy
2 - kupiony nowy za nasze pieniądze, na początku działał dobrze, potem ASO wymieniło viscoze (nawet tak prostej rzeczy nie umieją dobrze zrobić) i zaczął się masakrycznie przegrzewać, cały czas był czyściutki
3 - Z faktu że nie umieli naprawić usterki wymienili silnik na gwarancji. Nic to nie dało. Osobiście doprowadziłem ten samochód do porządku. Jak widać na zdjęciu góra czyściutka.
Napisałem że płaciłem za silnik bo nawet jakby mi przełożyli Vanosa z silnika nr.2 za który zapłaciłem to vanos powinien być czysty. Nawet jakby to to był vanos z nr.1 to nie powinien mieć aż takiego nalotu.