chudy pisze:byl ktos na torze nurburgring pojezdzic,chyba wybiore sie pojezdzic w przyszly wekend

moze jest jeszcze ktos chetny

Ja byłem na torze Nurburgring we wrześniu 2006. Przedstwiam relację którą zamieściłem kiedyś na innym forum.
W ostatni weekend (2-3.09.2006) byłem na Nurburgring. Było zaje******.
W sumie tyle by wystarczyło relacji z wyprawy. Przecież każdy „moto” facet wie, że nie ma takiego słowa, które trafnie oddawałoby stan w jakim się znajduje się osoba która już TAM pojedzie…
Dodatkowo były akurat dni Ferrari na torze Nurburgring. W sumie około 1300 sztuk tylko i wyłącznie Ferrari – z różnych lat produkcji. Od najstarszych produkcji do najnowszego dziecka stajni Ferrari. F430 było tyle, że z czasem zaczęliśmy je olewać i wykasowywać ich fotki z aparatu dla zwolnienia miejsca.
Jako pokrewna dusza ogromna ilość Maserati.
Podobnie sprawa wygląda jeśli chodzi o Porsche… Takie zagęszczenie TAKICH samochodów na metr kwadratowy powinno być karane… :glupek:
Był również (o ile dobrze zrozumiałem) sam miszczu Schumacher, który popisywał się bolidem F1 sprzed (chyba) 2 lat.
No ale najważniejsze – niedziela i przejazdy po torze prywatnymi autkami. Klimat tam panujący i poziom przygotowania ludzi startujących a tej imprezie jest powalający. Czasami wydaje się człowiekowi, że ma fajne auto…Tam można nauczyć się pokory.
Ogólnie można podzielić ludzi jeżdżących na torze wg kilku kryteriów:
1) znający doskonale tor z autem za bańkę lub więcej…
2) znający doskonale tor z golfem lub E30 (każdy z klatką, kubłami, wymienionymi hamulcami i zawiechą, silniki około 200 KM)
3) ludzie którzy przyjechali przejechać się swoim Porsche…
4) MY…nie mający pojęcia o niczym
Troszkę może przesadzam :czarodziej: , ale mniej więcej tak to wyglądało… Z ciekawszych rzeczy jakie widzieliśmy był Tuareg V10 TDI edo.competition na 22 calach z 2 fotelikami dla dzieci i dziećmi w nich gnający 200 km/h po torze. :szok:
Sami też jechaliśmy dwa razy bo na więcej nie miałem sił – tor jak na 1. raz jest cholernie trudny, ilość zakrętów i ciągłe zmiany terenu, wysokości n.p.m. przyprawiają o mdłości…ale i tak się podobało. Nasz czas to 10:47 – w sumie nie wiem jak to oceniać, „w domu” chciałem pojechać w okolicach 12 minut. Inne efekty: konkretnie przysmażone hamulce i jazda „na krawędzi” która o mały włos nie spowodowała wycieczki po bandach… Moje auto mimo swej niby mocy i twardości po prostu nie nadaje się na takie jazdy… Wnioski: za duża masa – 1750 kg (auto + 2 osoby) , mimo wszystko za miękko, opony i hamulce do odstrzału. Spokojnie objechał nas golf I i II – slicki + klatki + ok. 850 kg z kierowca hehe… Sporo można jeszcze pisać.
Wspomnę również o Ring-TAXI BMW M5… Chcieliśmy się przejechać jednak trzeba rezerwować z 6-tygodniowym wyprzedzeniem. Zakupiłem jazdę w VIPERze jakimś dopasionym…ale akurat był unfall na torze.
Wkrótce znajomy, z którym się wybrałem podeśle mi liste autek które tam widzieliśmy to zamieszcze tak dla informacji

:podstep: :rotfl:
Impreza godna polecenia, mamy około 200 fotek tylko i wyłącznie samochodów… Wybrałem coś na zaostrzenie apetytu.

Nowe S8...

Ta parka dawała radę...

ukash w Viperku

Kasujemy i gień